Rabarbar już jest, czekałam na tę chwilę z jednego powodu. Kilka lat temu na jednym z blogów (nie pamiętam jakim) znalazłam świetny przepis na przepyszny rabarbarowiec z budyniem. Zapisałam go w zeszycie i tak co roku piekę, dzisiaj dzielę się tym przepisem z Wami. Kruche, mięciutkie ciasto, na to kwaśny rabarbar zatopiony w pierzynce słodkiego waniliowego budyniu, przykryty resztą startego ciasta. Całość rozpływa się w ustach i smakuje wyjątkowo, uwielbiam to ciasto :)
Składniki na ciasto:
(tortownica 25cm / szklanka 250ml)
3 szklanki mąki pszennej
200g masła
3/4 szklanki cukru ( 1/2 do ciasta, resztę do budyniu)
1 jajko
2 żółtka
2 łyżki śmietany kwaśnej (u mnie 18%)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 budynie waniliowe bez cukru
(można użyć inny smak budyniu np. truskawkowy)
3 szklanki mleka
500g rabarbaru
Dodatkowo:
cukier puder do oprószenia
Sposób wykonania:
1.Mąkę, miękkie pokrojone masło, cukier, jajka, proszek do pieczenia, śmietanę - dajemy do miski lub na stolnicę i zagniatamy ciasto. Wyrabiamy dokładnie i dzielimy na dwie części: 2/3 i 1/3. Większą część owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na około 30-40 minut do schłodzenia. Mniejszą część też w folii wkładamy do zamrażarki.
2.W tym czasie obieramy rabarbar i kroimy na małe kawałki, ważne: nie zasypujemy cukrem.
3.Gdy ciasto jest schłodzone, wyciągamy z lodówki i na stolnicy rozwałkowujemy na trochę większy okrąg niż tortownica, po to, aby wyłożyć też boki na wysokość około 3cm. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy ciasto, boki dociskamy. Wkładamy do lodówki na czas przygotowania budyniu.
4.Gotujemy budyń z 3 szklanek mleka, nie zapominąjąc o dodaniu cukru, który wcześniej zostawiliśmy.
5.Wyciągamy z lodówki ciasto, układamy równomiernie rabarbar, na to wylewamy ciepły budyń a na wierzch ścieramy na tarce (na grubych oczkach) ciasto z zamrażarki.
6.Nagrzewamy piekarnik do 170-180 stopni i pieczemy (u mnie góra/dół) około 40 minut. Zawsze piszę około, ponieważ każdy piekarnik jest inny i każda z nas dobrze zna jego możliwości. Ja piekłam w 170 stopniach równo 40 minut, mój piekarnik jest dosyć "mocny". Wierzch ciasta ma być zarumieniony.
7.Po upieczeniu od razu wyciągamy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia. Zostawiamy w tortownicy, ponieważ budyń lepiej się zwiąże. Najlepiej jeść jak ostygnie, gdyż po przekrojeniu gorącego ciasta budyń może się wylewać, dlatego dajmy mu się dobrze związać.
8.Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego!
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Jeśli spodobał Ci się przepis, będzie mi miło, jeśli pozostawisz komentarz i polubisz moją stronę na Facebooku => Wypieki Kate
Zdjęcia wypieków bardzo mile widziane, trafią do albumu i na bloga.
wspaniałe ciasto! :) mmm... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziękuję :) To prawda, jest pyszne :)
Usuń